W Niedzielę Miłosierdzia Bożego – 28 kwietnia – grupa naszych parafian, wraz z ks. Robertem Krzyszkowskim, uczestniczyła w pielgrzymce do Łagiewnik. Hasłem tegorocznego święta były słowa: „Miłosierdzie źródłem pojednania”.

Kustosz łagiewnickiego sanktuarium, ks. prałat Franciszek Ślusarczyk, mówił o tymże przesłaniu, że „tego pojednania doświadczamy najpierw my sami, zwłaszcza w sakramencie Bożego miłosierdzia, w spotkaniu osobistym i serdecznym
z Jezusem Miłosiernym. A owocem tego spotkania i pojednania z Bogiem powinno być dzielenie się tym darem z innymi”.

O godz. 15.00 – Godzinie Miłosierdzia – do przeżywania której zachęcił sam Pan Jezus, sanktuarium zgromadziło wielotysięczny tłum. Z ufnością  trwaliśmy na żarliwej modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Sam Jezus zachęcał, aby w tej godzinie konania zatapiać się w Jego miłosiernym Sercu, upraszając miłosierdzia dla całego świata.

Następnie rozpoczęła się Eucharystia pod przewodnictwem ks. kardynała Stanisława Dziwisza. W swojej homilii przyjaciel
św. Jana Pawła II wspomniał o tym, że tydzień wcześniej dzwony katolickich świątyń obwieszczały światu radosną nowinę
o Zmartwychwstaniu. Mówił o oktawie wielkanocnej i owej złotej klamrze łączącej pierwszy i ósmy dzień po Zmartwychwstaniu. Kardynał nawiązując do Ewangelii dnia ukazał trzy dary Zmartwychwstałego, którymi są: pokój, radość i misja – posłanie. Przepięknie ukazał nam postać apostoła Tomasza, bo czyż na kartach Ewangelii można znaleźć piękniejsze i głębsze świadectwo wiary niż słowa apostoła – „Pan mój i Bóg mój”. Nie zabrakło w tej homilii również wspomnienia o św. Janie Pawle i jego nauczaniu. Na koniec kaznodzieja zachęcił, aby „powierzać nasze sprawy zmartwychwstałemu i miłosiernemu Panu.
Abyśmy prosili, by nasze serca biły w rytmie Jego miłosiernego Serca i abyśmy byli apostołami Bożego Miłosierdzia wszędzie tam, gdzie ludzie czekają na naszą pomoc i współczucie, na dobre słowo i zrozumienie, na sprawiedliwość i solidarność.
Byśmy za św. papieżem Janem Pawłem II i św. siostrą Faustyną powtarzali często: Jezu, ufam Tobie!”.

Pielgrzymka ta była dla nas wspaniałym przeżyciem duchowym, dostarczyła nam wielu wzruszeń, nostalgicznych wspomnień
i  pomimo tego, że cały dzień padał deszcz, to na długo pozostanie w naszej pamięci. Na myśl przychodzą słowa ukochanego
św. Jana Pawła II: „Miłość i Miłosierdzie to spacer podczas drobniutkiego deszczu, człowiek idzie i idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi…”. |Jola Nanek|